Maniefa Willenberg zd. Popow
Matka Samuela
ur. 1899 w Rosji,
zm. 1973 w Izraelu
Matka Iga czytała w Rosji Sienkiewicza, chciała zobaczyć Polskę (strasznie podobały się jej opisy przyrody u Sienkiewicza); miała koleżankę, która miała rodzinę niemiecką w Częstochowie i na wakacje jechała do swojej rodziny. One wtedy miały po 16 lat. Rodzina matki mojego męża była dosyć zamożna, jego dziadek był inżynierem w jakimś Towarzystwie Naftowym, mieszkali w Baku i Archangielsku. Oni mieli dosyć dużo forsy. Jak córeczka chciała jechać do Polski to rodzice jej pozwolili i pojechała z tą właśnie koleżanką. I wybuchła 1 Wojna Światowa, która zastała je w Polsce i nie mogły wrócić. Zrobiło się tak, że u tej rodziny koleżanki nie mogła długo być; zaczęła uczyć się zawodu i skończyła szkołę pielęgniarską. I zaczęła pracować w szpitalu…
Matka Samuela nazywała się Maniefa.
Ada Krystyna Willenberg, niepublikowana rozmowa z Magdaleną Pajkowską i Małgorzatą Łukasiewicz-Traczyńską, Tel Awiw, 27.06.2022
List od Maniefy Popow, matki do Samuela Willenberga ze stycznia 1947 roku
Dzięki uprzejmości Ghetto Fighters' House Museum, Izrael